Joanna Mioduchowska to poetka, autorka tekstów, kompozytorka, wokalistka, gitarzystka, należy do grupy literackiej „Terra Poetica”. W Pierwszym Praskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej w Domu Kultury Praga w sierpniu 2009 r. zajęła 1 miejsce i otrzymała nagrodę publiczności. Na Ogólnopolskich Spotkaniach z Piosenką Autorską (OSzPA) Oranżeria 2007 została nagrodzona Statuetką im. Agaty Budzyńskiej. Jest również sześciokrotną finalistką Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Autorskiej (OPPA) w latach 1999-2004 oraz Międzynarodowego Festiwalu Bardów w 2009 r. W recitalach oprócz swoich tekstów wykorzystuje również wiersze poetów do własnych kompozycji muzycznych, m.in: J. Iwaszkiewicza, B. Leśmiana, J. Tuwima, A. Asnyka. Teksty piosenek artystki zostały wykorzystane m.in. przez zespół Elektryczne Gitary: „Wnoszą, wynoszą”, a utwory „Słodka maska” oraz „Ja mam szczęście” brzmią w wykonaniu tego zespołu w filmie J. Machulskiego pt. „Killerów 2-óch” i na płycie pod tym samym tytułem. Joanna Mioduchowska współpracuje z kabaretem literackim ATA Małgorzaty Tood oraz współtworzy z Bogdanem Falickim i Izabellą Skonecką Grupę Inicjatyw Twórczych RIO.
Na koncert Joanny Mioduchowskiej bywalcy Izby czekali z radością, znali bowiem zapowiedzianych gości z poprzednich występów i liczyli na wieczór wyjątkowej poezji. I nie zawiedli się, bowiem poezja – w pełni autorska – została wyśpiewana i wygrana perfekcyjnie. W dodatku wygrana w składzie imponującym, bo po raz pierwszy w Izbie wystąpiło jednocześnie trzech instrumentalistów. Joanna Mioduchowska grała na gitarze i harmonijce ustnej, Mirosław Kozak na gitarze i na akordeonie, a Wojciech Zalewski na kontrabasie.
Mirosław Kozak to legenda polskiej gitary akustycznej. Jest członkiem wielu składów i projektów muzycznych. Prezentuje fantastyczny warsztat gitarowy, który pozwolił mu grać z australijskim muzykiem Tommy Emmanuelem, uważanym za najlepszego gitarzystę akustycznego na świecie. Jest współzałożycielem zespołu Open Folk, grającego muzykę celtycką, który szybko uzyskał status „kultowego” ze względu na niezwykłą różnorodność prezentowanej muzyki. Współpracuje z wieloma znakomitymi postaciami polskiej i zagranicznej sceny muzycznej.
Koncert był promocją debiutanckiej płyty Joanny Mioduchowskiej pt. „Bujam w obłokach”, której premiera miała miejsce 16 listopada 2015 r. Na płycie nagrano 13 autorskich piosenek powstałych w przeciągu kilkunastu lat i te właśnie piosenki usłyszeli zebrani w Izbie goście. Do wszystkich z nich tekst i muzykę (z wyjątkiem utworu „Tego życzę Ci”) napisała Joanna Mioduchowska. O piosenkach Joanny w recenzji do czasopisma „Dyliżans” red. Maciej Świątek napisał: „Każda z nich to dzieło skończone, zamknięta całość, perełka słowno-muzyczna. Nie ma w nich niepotrzebnych słów, a te które są, są na swoich miejscach. Muzyka je dopełnia, dopowiada, wzmacnia emocje. Tu nie ma pośpiechu, pauzy mają swoje znaczenie, otwierają całe światy poza słowami. I jest to coś, co jest nie tylko umiejętnością interpretacyjną autorki i wykonawczyni, ale przede wszystkim jej indywidualnością, jej subiektywnym, bardzo osobistym widzeniem świata, pełnym refleksji, zrozumienia, ale też ciepła i życzliwości. To jest takie bujanie w obłokach z pełną świadomością twardości ziemi, po prostu wzniesieniem się ponad tę twardość…”.
Joanna Mioduchowska zaśpiewała w Izbie tego wieczoru następujące utwory zawarte na płycie „Bujam w obłokach”:
Nie ufaj mi
Bujam w obłokach
Zdawało się (Nic się nie stało)
Dziś mój Anioł…
Na samotną noc
Życia pełen dzban
To tylko deszcz
Niepisane nam
Ech, moje serce… (Jeszcze)
Łezka w oku
Ja i mój stoliczek
Ludzie i wrony
Tego życzę Ci (muz. Wiesław Podziemski)
W przerwie swojego koncertu Joanna Mioduchowska poprosiła o występ kolegę z klubu „Terra Poetica”, Tomasza Drachala. Tomasz Drachal to muzyk-amator i warszawski bard, który fascynuje się dźwiękiem. Wydobywa go z egzotycznych instrumentów, ale potrafi także grać na przedmiotach codziennego użytku. Podobnie jak Joanna jest autorem słów i muzyki do wykonywanych przez siebie utworów. W odróżnieniu jednak od twórczości Joanny, pełnej kobiecego wdzięku, melancholii, i mimo deszczowych klimatów pełnej wewnętrznej jasności, a także ironicznego lecz bardzo ciepłego spojrzenia na ludzkie sprawy, twórczość Tomasza okazała się bardziej mroczna, męska, wręcz chropawa zwłaszcza przy wtórze dźwięków gitary, której struny Tomasz trącał w bardzo charakterystyczny sposób. Zaprezentował nam również niecodzienny sposób śpiewania rodem z Mongolii, tzw. śpiew alikwotowy (gardłowy).
Był to cudowny wieczór – dzięki wspaniałej poezji, przemiłej osobowości wszystkich występujących artystów w Izbie panowała fantastyczna atmosfera. Sympatycy Joanny (a niektórzy przyjechali na ten koncert z Warszawy i Suwałk) wypełnili salę do ostatniego miejsca. A największy wielbiciel Joanny, Leszek Patejuk, pod wpływem jej poezji unosił się podczas całego koncertu w lekkim „stanie nieważkości”. Więcej… Galeria