Witając przybyłych do Izby gości Danuta Michalik zapowiedziała nadchodzące wydarzenia oraz wspomniała o wydaniu monografii Bohdana Wodiczki, którą przygotował Michał Klubinski i która właśnie ukazała się drukiem. Następnie Leszek Patejuk przedstawił artystę przybyłego z autorskim recitalem do Izby – Piotra Dąbrówkę, charyzmatycznego gitarzystę i kompozytora, który zachwyca publiczność swoim głosem i interpretacją wykonywanych utworów. Danuta Michalik przypomniała, że Piotr, jako pracownik Miejskiego Domu Kultury w Wołominie, był autorem rollupu przygotowanego na otwarcie wystawy pt. „Nie tylko muzyka”, który wita gości przy wejściu do Izby Muzealnej. Był jednym z pierwszych odbiorców magnolii, po którą przybył z ramienia MDK w ramach realizacji projektu „Magnolia symbolem Wołomina”.
Roboczy tytuł przygotowanego na ten wieczór recitalu „Światło w oczy” został zaczerpnięty z utworu Jonasza Kofty. W pieśniach tworzących repertuar tego wieczoru wybrzmiewało rozczarowanie, miłość, zaduma nad wiarą, nad tym, czy warto wierzyć oraz wkomponowane w życiowe dylematy uczucia, odpowiednie sytuacje i zdarzenia. Piotr tak dobiera teksty, żeby te emocje były naprawdę jego, żeby przekazać je publiczności w najbardziej autentyczny sposób. A ponieważ jak sam mówi „życie nie jest w jednym, cudnym kolorku, to postanowiłem wszystkie opowieści zagrać na zasadzie kontrastu”.
W melancholijnym utworze „Barman” Piotr zabrał słuchaczy do Iłży, do małego miasta, podobnego do Wołomina, z wykreowanym bohaterem z gatunku takich, co „nie zdążyli na szczęście”. Wiersz „Próba wiary” Mariana Piechala, poety, eseisty i tłumacza stał się, za sprawą muzyki Grzegorza Madejskiego, marynistyczną piosenką o życiu. W podobnym klimacie był kolejny utwór „W czas zmartwychwstania”, do słów Bolesława Leśmiana. Nie zabrakło też przejmujących piosenek o miłości takich jak „Krótka piosenka z kamieniem w dłoni”, piosenka zaczerpnięta z repertuaru zespołu „Normalsi” pt. „Nie ma mowy” i napisany dla zmarłej żony utwór Grzegorza Tomczaka „Niebieska piosenka”. O miłości rodzicielskiej Piotr zaśpiewał w pięknej „Piosence na cztery” do słów Łukasza Majewskiego i swojej muzyki (komentatora wspólnych towarzyskich spotkań autorskich), piosence z ogromną dawką emocji, liryzmu, słodyczy. Krótki ale przejmujący „Monolog niesłyszących się” traktuje o zamianie ról – oto człowiek staje się Bogiem i boryka się nie tylko z dokonaniem wyboru, ale przede wszystkim z wytrwaniem przy podjętej decyzji. Było jeszcze „Dydaktyka” do słów i muzyki Marka Tercza, był „Bunt” do słów Stanisława Grochowiaka z muzyką Piotra Dąbrówki zagrany tak żywiołowo, że aż dziw, że tę grę wytrzymały struny gitary oraz „Psalm o chorych nogach” do tekstu zaczerpniętego z „Psalmów” Tadeusza Nowaka.
Przed koncertem Leszek Patejuk przytoczył wypowiedź Tomasza Drachala na temat jednego z koncertów Piotra: „Nie byłem przygotowany na to, co mnie spotkało, gdy pierwszy raz usłyszałem Piotra. To było wrażenie całkowitego zajęcia przestrzeni – zwykle takiej niewiele ważącej, niemal bez przymiotów. Powietrze było aż gęste i wibrujące. Zajęte emocją, myślą, krzykiem, nawet ciszą, która chwilową pauzą wdzierała się między takty i utwory. Każdy następny udział w wystąpieniu tego wykonawcy powtarzał tamte odczucia. Całkowita, do trzewi szczerość, niemal ponadludzka energia, ból i świadomość – takimi słowami określiłbym dziś to, co może nas dotknąć razem z dźwiękami Piotrowych piosenek. Teksty na ogół własne, ale nie gardzi Koftą, Leśmianem, Grochowiakiem, Nowakiem. Bywa, że sięga też po repertuar kolegów ze sceny (np. piosenki Łukasza Majewskiego.) Muzyka też na ogół własna. Gitara – rewelacyjna. Sposób śpiewania nie do podrobienia. (…)”. I taki właśnie koncert odbył się w Izbie. Galeria