Danuta Michalik przedstawiła zebranym doktor Grażynę Machurę-Wiewiórko. Temat spotkania sprawił, że do Izby przybyli goście, wśród których pani Grażyna rozpoznała licznych znajomych – współpracowników, swoich pacjentów, przyjaciół.
W swoim wystąpieniu pani doktor zwróciła uwagę na to, że zatraca się właściwy charakter wizyty lekarskiej. Na przytoczonych licznych przykładach zademonstrowała różne postawy pacjentów, którzy traktują wizytę lekarską i spotkanie z lekarzem bardzo powierzchownie. Uniemożliwiają tym samym lekarzowi właściwe podejście do siebie jako pacjenta, a tym samym utrudniają podjęcie prawidłowego rozpoznania, a następnie leczenia rozpoznanego schorzenia. Porównała takich pacjentów do klienta, który przyszedł do sklepu po bułeczki, a przy okazji wyłudził trzy cukierki. Podczas gdy lekarze są ciągle szkoleni w temacie właściwego podejścia do pacjenta, pacjenci nie zdają sobie sprawy z tego, jak należy właściwie postępować podczas wizyty lekarskiej. Brak podstawowej wiedzy w tej materii sprawia, że często tracą swój i lekarza czas podczas wizyty, na którą z utęsknieniem czekali. Tracą tym samym możliwość otrzymania właściwej pomocy na swoje dolegliwości. Powierzchowność traktowania własnych dolegliwości i czerpanie wiedzy na ich temat z internetu skazują pacjenta na powierzchowne traktowanie przez lekarza, któremu trudno się przebić przez mur, jakim pacjent się otoczył.
Zdaniem pani doktor podstawowy zespół, który powinien pracować na pacjentem, powinien składać się z internisty, rehabilitanta i psychologa. Umożliwiłoby to otrzymanie pełnego obrazu dolegliwości oraz ułatwienie bezfarmakologicznego sposobu leczenia. Pacjent zaś przychodząc na wizytę powinien być do niej przygotowany pod każdym względem. Powinien przynieść ze sobą wyniki przeprowadzonych badań, orzeczenia innych specjalistów w zakresie odczuwanych przez niego dolegliwości. I przede wszystkim powinien opowiedzieć o swoich dolegliwościach w wyczerpujący sposób, nie powinien też zatajać przed lekarzem niczego z powodu poczuciem wstydu lub zażenowania.
W pewnym momencie pani doktor poprosiła swoją pacjentkę, obecną na sali, aby przedstawiła swój problem zdrowotny i podzieliła się z zebranymi opinią na temat diagnozy i zaleceń, jakie otrzymała od swojego lekarza. Tym samym potwierdziła tezę pani doktor, że z wieloma dolegliwościami możemy poradzić sobie sami prowadząc bardziej aktywny tryb życia i stosując dietę w walce z otyłością. Ta ostatnia bowiem jest często przyczyną wielu schorzeń, na które pacjenci cierpią. Zdrowie pacjenta leży więc bardzo często w jego rękach i nie musi dbać o nie za pomocą środków farmakologicznych – często wystarczy zdrowy, aktywny tryb życia. Lekceważenie tego prostego zalecenia często utrudnia lub wręcz uniemożliwia lekarzowi przywrócenie pacjentowi dobrej, zdrowej kondycji. A przede wszystkim – to nie do pacjenta należy ostatnie słowo w procesie leczenia, to lekarz ma stwierdzić, że pacjent jest zdrowy i leczenie można zakończyć.
Za pomocą wybranych ilustracji z atlasu anatomii pani doktor pokazała ogrom nabytej podczas studiów wiedzy podkreślając, że sześcioletnie studia medyczne są najcięższymi studiami. Po ich ukończeniu następuje okres rezydentury, specjalizacje różnego stopnia i wieloletnia praktyka. Lekarze uczą się stale, podnoszą nieustannie swoje kwalifikacje. W ramach danego im 24-godzinnego dnia nie tylko pracują, ale również uczestniczą w szkoleniach, konferencjach, inwestując w nie tylko własny czas, ale również własne fundusze. I wszystko po to, aby zaistniała prawdziwa wizyta lekarska, podczas której przeznaczony na nią czas został właściwie wykorzystany.
Wiedza nabyta podczas studiów z zakresu anatomii, farmakologii, patologii, fizjologii organizmu człowieka, wiedza o mikrobach i pasożytach czynią z lekarza koordynatora w procesie leczenia pacjenta. Ogarnia on bowiem całokształt procesów zachodzących w organizmie człowieka i na podstawie udzielonej przez pacjenta informacji, własnych obserwacji, a także zaleconych badań rozpoznaje dolegliwość i staje się drogowskazem umożliwiającym powrót pacjenta do zdrowia.
Mimo zdobytej wiedzy diagnozowanie i leczenie nie jest jednak proste, co pani doktor wyjaśniła na prostym przykładzie przepisu do pieczenia ciasta. Udane ciasto wg danego przepisu nie jest gwarancją, że uda się za każdym razem – czasami wychodzi z niego, niestety, zakalec, mimo, że postępowało się zgodnie z przepisem. Leczenie pacjenta jest wypadkową ogromnej wiedzy zdobytej przez lekarza podczas studiów i wieloletniej praktyki.
W dalszym toku swojego wystąpienia pani Grażyna wyjaśniała, jak skomplikowanym jest organizm człowieka i jakie skomplikowane procesy towarzyszą prostym, wydawałoby się, czynnościom takim jak oddech i wydech, skurcz i rozkurcz serca. Zwracała niejednokrotnie uwagę, jak otyłość utrudnia właściwą pracę głównych narządów w naszym organizmie stając się przyczyną niedokrwienia organizmu, przerostu mięśnia sercowego i innych powikłań. Poruszyła również zagadnienie wolnego przystosowywania się organizmu do trudnych warunków, jakie człowiek mu stwarza. Ta możliwość niejednokrotnie staje się przyczyną poważnych schorzeń, ponieważ organizm długo nie daje żadnych sygnałów ostrzegawczych o niekorzystnych zmianach, jakie w nim zachodzą. Na przykład wzrastająca nadwaga powoduje powolne przeciążenie stawów doprowadzając do ich zwyrodnienia.